Już od dobrych kilku dekad ludność z całej Polski migruje do Warszawy w poszukiwaniu nowych perspektyw. Pierwszą z zasadniczych spraw, które o tym decydują, jest większa ilość pracy do podjęcia, a zatem więcej możliwości. Drugą sprawą, po pracy, jest mieszkanie – częściej na tą okazję do wynajęcia przez migrantów, rzadziej do kupienia. Są to, można rzec, obie nogi, na których przychodzi stanąć w Warszawie nowemu jej mieszkańcowi. Kluczową sprawą, która określa całokształt, są umiejętności migranta. Jeśli posiada on wykształcenie zawodowe poparte dobrym doświadczeniem, za pewne szybko znajdzie pracę, czy to w tzw. budowlance, czy może w gastronomii lub transporcie. Do szczęśliwców należy ten, kto ma konkretny fach w ręku – do takich zaliczany jest hydraulik. Nie potrzeba tu wykształcenia socjologicznego by spostrzec, że hydraulik jest fachowcem, który nie traci na znaczeniu. Przeciwnie. Hydraulik to ktoś wielce pożądany, choćby w utrzymaniu ruchu, nie mówiąc już o firmach trudniących się ściśle usługami hydraulicznymi. Dobry hydraulik odnajdzie się wszędzie. Jeden rzut okiem na prasowe ogłoszenia, i widać, że hydraulik jest do wzięcia, jeśli tylko coś nie tak z kanalizacją.