Nie jest łatwo umeblować wnętrze gabinetu tak, aby było kompatybilne z całością istniejących wnętrz. Jeśli w pomieszczeniach dominuje nowoczesna aranżacja, wypada, aby gabinet choć trochę nawiązywał do innych pomieszczeń, można się wówczas zdecydować na nowoczesne biurko, szafki, stolik i miejsca siedzące, bowiem gabinet wymaga pewnie więcej niż jednego miejsca siedzącego, jako że jest miejscem, w którym zapadają często kluczowe decyzje wielu osób. Jeśli natomiast mowa o stylowości prawdziwej, która nadaje hasłu „gabinet” odpowiedniego, stereotypowego ciężaru, wówczas ciężar biurka stanowi pierwszej klasy drewno, podobnie w przypadku mebli. Zdarza się, że w gabinecie stoi kredens z piękną zastawą, a fotele pamiętają najlepszych warszawskich tapicerzy. Wówczas wchodzący do szefa siedzącego za biurkiem goście uruchamiają pewien odruch bezwarunkowy, mianowicie starodawny ukłon dla członka wyższego w hierarchii. Owszem, może zrobić coś ze zdawało by się niczego. W ten sposób dawno niemodne retro rodem z samego środka PRLu zostaje czasami czymś zacnym, bowiem zdaje się że nadszedł czas, gdy stare meblościanki, kuchnie i łazienki powracają do łask jako relikt pozytywny, budzący tak zwaną „łezkę w oku”, która może nie budzi już nostalgii ani parskania na śmieci, ale świadczy o poczuciu swojskiego humoru właściciela wnętrza.