Z właścicielami jednej z firm produkujących okna nie było jak się spotkać, więc podjęliśmy rozmową z brygadzistą firmy.

– Rynek okien to multum ofert. Otwórz pan internet. Wszystkie rozmiary i kształty, kolory jakie chcesz.Chcesz pan napisać książkę, to bierz się za temat okien. Rynek jest totalny a zawalony jeszcze tanimi, że szkoda gadać. Zapotrzebowanie jest zupełne, na okna drewniane, nie maleje, konkurencja jest ostra, ze strony, no właśnie. Z tej strony, że…

Wywód potrwał jeszcze chwilę. Mowa była o konkurencji ze strony okien pcv.

– Jo by takich okien nie kupił – mówi ukrywając szczerość. – To sie tak mówi, że tańsze a całkiem szczelne. Plastik sie koledze odkleił, uszczelki dawał, nie chcieli wymienić.

Trzecia kategoria okien to aluminiowe okna, które również odnajdują zastosowanie w nowszych jak i odnawianych obiektach, natomiast sprzedawane w ilościach proporcjonalnie niższych od drewnianych czy plastikowych.

– Są okna dachowe, robimy je. Są białe i złote. Ludzie biorą je, tu niedaleko mamy sklep. Można kupić.

Bez wątpienia dużo jest firm rejonizujących swoją usługę. Warszawa na szczęście należy do tych miejsc, gdzie nie brakuje chętnych by okno wstawić.