– Pracujemy tu non stop w tej temperaturze, po dziesięć godzin – mówi pracownik jednej z firm kurierskich.
Jest zima. Luty. Warszawa. Temperatura w magazynie osiąga dziesięciu stopni na minusie. Pracownicy przychodzą do pracy na szóstą rano.
– Pierwsze co, to parzymy herbatę i kawę, by przetrzymać zimny rozruch. Kurierzy przyjeżdżają na ósmą, więc trzeba rozmieścić paczki.
Stoimy na środku magazynu. Pod jedną ze ścian usypana jest góra z paczek kurierskich. Widok robi wrażenie, ponieważ góra sięga trzech metrów wysokości i kilka szerokości.
– Zanim przyjadą kurierzy trzeba przeskanować wszystkie paczki. Jak pan widzi, tego jest tysiące..
W międzyczasie podjeżdża tir. Pracownicy wypakowują palety, umieszczając je pod jedną z siatek grodzących partie magazynu. – To gotowy sprzęt dla hurtowników – wyjaśnia Marcin. – Chodzi o to, by w całości stuff powędrował w jedno miejsce, więc zabiera to jeden z kierowców.
Mija godzina ósma. Kierowcy zjeżdżają się. Ruch jak na giełdzie. Każdy szuka swoich paczek, w czym pomagają magazynierzy. Jest sporo głosów na temat przeklętego zimna. Jest już widno, ale temperatura nie chce podskoczyć.
– W przerwie pijemy kawę, coś przekąsimy i dalej..